Po 6 godzinach jazdy samochodem, dotarłam w końcu do domu, gdzie od dobrych kilku tygodni czekała na mnie paczka z wymianki. Od Wszystkich Świętych nie było mnie w domu, dlatego nie miałam możliwości przedstawić Wam mojej paczuszki, właściwie to dopiero wczoraj dowiedziałam się, co też ona zawiera.
Paczuszka okazała się bardzo bogata. :) Aż 3 wspaniałe książeczki:
---„Złoto nie złoto” Stanisławy Fleszarowej – Muskat
---„Tęczowy domek” Grace Livingston Hill
---„Czerwone róże” Jadwigi Courths-Mahler.
Idealna lektura na świąteczną przerwę, już dawno nie czytałam niczego innego niż podręczniki weterynaryjne. :) Przeczytałam już 2 rozdziały „Tęczowego domku” i jestem po prostu urzeczona. :)
Oprócz książeczek w paczuszce znalazłam jeszcze:
---wspaniałą zakładkę z kotkami (śliczna!!! już znalazła się w użyciu)
---4 pyszne herbatki (dwóch już nie ma, hihi), BTW: nie miałam pojęcia, że istnieje herbata z aloesem albo o smaku prażonego ryżu...
---kawę 3w1, Knoppersa i mnóstwo owocowych cukierasków
---pocztówkę z Drzewicy (widzę Jolu, że mieszkasz w ślicznej miejscowości)
---różowego aniołka, który wkrótce zawiśnie na firance nad choinką :)
Dziękuję
Jolu za wspaniałą niespodziankę. :)