piątek, 9 grudnia 2011

O tym, że warto czekać....

Nie mogłam się już doczekać swojej wymiankowej niespodzianki. Każdego dnia z utęsknieniem wyglądałam listonosza, w międzyczasie dowiedziałam się o pewnym opóżnieniu...Nic to, dzielnie czekałam, choć im bardziej oglądałam Wasze wpisy i zdjęcia, to tym bardziej się niecierpliwiłam, kiedy nastąpi  ta magiczna chwila otwierania przesyłki.
Dziś do drzwi zastukał pomocnik św. Mikołaja... W moje ręce trafiła paka, i to jaka! Cała zawinięta w piękny świąteczny papier prezentowy!
Radość niezmierna, aż oniemiałam z wrażenia, gdy powoli z czeluści pudełka wyciągałam kolejne niespodzianki.
Słodkości, długopisy, płytę z kolędami.... Książki!!! "Lato w Jagódce"  (chciałam przeczytać) i "Szukając Noel" ( też bardzo trafny wybór). Oprócz tego poradnik o badaniach lekarskich i książeczki ze zwierzątkami dla Elwirki. Nie mogłam się nacieszyć. Zaintrygowało mnie natomiast "coś" szczelnie owinięte folią bąbelkową....Cudeńko!
Zresztą zobaczcie:
Pięknie zapakowana niespodzianka...

a w środku było to....

Książeczki  przed obiektywem
Tajemnicze zawiniątko...

...kryło w sobie prześlicznego drzemiącego aniołka. W rzeczywistości jest biały.



Tyle radości sprawiła mi Milenka (Pożeracz czasu)!!! Moja droga,  jesteś niesamowita! Bardzo, bardzo, bardzo Ci dziękuję. Naprawdę warto było czekać, bo niespodzianka wspaniała, książki doskonale dobrane i w ogóle jestem pełna podziwu. Jeszcze raz dziękuję, Milenko! Ściskam Cię mocno i życzę spokojnych przygotowań, nie tylko przedświątecznych ;-) Trzymaj się ciepło!

Serdeczności dla wszystkich uczestniczek wymianki z organizatorkami na czele.
Do zobaczenia w kolejnej edycji -
Agnesto
agnestariusz.blogspot.com

6 komentarzy:

  1. Anioł dopełnił całości :)
    Hahahaha
    Ty wiesz? Komu Milka da Aniołaska, ten za chwilkę dowiaduje się o ciąży :)
    Ja od niej nie przyjmuje :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Eee, tam....
    Czas przełamać tę passę.
    ;-P

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej ale paczka:)Z zazdroscia patrze na te posty-bo tez chcial;am przystapic do kacji ale nie mogłam:(

    Co do aniołka-jeśli powoduje ciąże to ja bym go chętnie przygarneła :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Przygarnelabym go...znaczy aniola. A co!

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny aniołek:) Też go chętnie bym przygarnęła:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziewczyny, uśmiechnijcie się do Milenki ;-) Chociaż.... może lepiej uśmiechnijcie się do kogoś innego...hihihi ;-)

    OdpowiedzUsuń